Wspaniały gest siatkarza Jastrzębskiego Węgla. Jan Hadrava ściął włosy i przekazał je charytatywnej fundacji. Powstanie z nich peruka

Jest mistrzem Polski z Jastrzębskim Węglem, ale jego mistrzostwo nie ogranicza się jedynie do siatkarskiego parkietu. Jan Hadrava, atakujący Pomarańczowych przeniósł mistrzowskie zachowanie na codzienne życie. W jaki sposób? Oddając "cząstkę siebie".

Czeski siatkarz postanowił pożegnać się z długą, bujną czupryną. Umówił się więc na wizytę u fryzjera, gdzie ściął włosy. Najważniejsze jest jednak to, co teraz stanie się z włosami zawodnika. Te nie będą już zdobiły jego głowy, ale w dalszym ciągu ktoś będzie mógł się nimi cieszyć.

Atakujący Jastrzębskiego Węgla i reprezentacji Czech przekazał je bowiem czeskiej fundacji charytatywnej Daruj Vlasy. Ta wykona z nich perukę. Jak na razie nie wiadomo jeszcze, kto będzie mógł na swojej głowie nosić włosy siatkarza. Wiadomo jednak, że będzie to osoba, która swoje włosy straciła w wyniku choroby.

O swoim nowym image'u oraz przekazaniu włosów fundacji, za pośrednictwem mediów społecznościowych - konta w serwisie Instagram - poinformował sam Jan Hadrava. Siatkarz zamieścił kilka relacji. Pierwszą była fotografia z fotela w salonie fryzjerskim, jeszcze z długimi włosami, podpisana "ostatnie momenty".

Następnie zawodnik wrzucił do sieci zdjęcie obciętych już włosów. Na koniec pokazał się z kolei w nowej fryzurze, z obciętymi włosami w ręce i certyfikatem poświadczającym przekazanie włosów fundacji.

- Mam nadzieję, że włosy zostaną wykorzystane w szczytnym celu i komuś pomogą - podpisał fotografię Jan Hadrava.

Niewykluczone, że zmiana fryzury Jana Hadravy, to nie jedyna, która nastąpi u czeskiego siatkarza. Od pewnego czasu głośno mówi się o zmianie barw klubowych atakującego. Wprawdzie zawodnik przed rokiem podpisał nowy, dwuletni kontrakt z Jastrzębskim Węglem, lecz według krążących w kuluarach informacji, mógłby on opuścić ekipę mistrza Polski.

Jako nowy zespół Czecha wskazywany jest turecki Galatasaray Stambuł. Mimo ważnego kontraktu atakujący może odejść nad Bosfor. Warunkiem jest jednak zapłata Jastrzębskiemu Węglowi przez klub z Turcji.