Wybuchowe znaleziska w Jastrzębiu. Podczas prac w ogródku mieszkaniec ul. Pszczyńskiej natknął się na pociski. To niewybuchy z czasów wojny

Chwile grozy przeżyli mieszkańcy jednej z posesji przy ul. Pszczyńskiej w Jastrzębiu-Zdroju. Podczas prac na podwórku, obsługiwana przez 22-letniego jastrzębianina minikoparka, wykopała spod ziemi dwa niewybuchy! Szczęśliwie, maszyna nie naruszyła ich na tyle, żeby spowodować wybuch, jednak zagrożenie było spore.

Na miejscu interweniowała policja, którą wspierał pirotechnik. Potwierdził on, że wykopane znalezisko to pocisk rakietowy z czasów II wojny światowej. Ten nie okazał się jednak tak groźny, jak można się było tego spodziewać.

- Obyło się bez ewakuacji mieszkańców okolicznych budynków oraz zamykania dróg - mówi asp. Halina Semik, oficer prasowa policji w Jastrzębiu-Zdroju, która dodaje, że policjanci na miejsce wezwali patrol saperski. A ten z kolei w "swoje ręce" wziął niewypał.

Saperzy z pociskiem udali się na poligon, gdzie zostanie on rozbrojony, tak, aby dla nikogo nie stanowił już zagrożenia.

Niewybuchy, pociski, czy innego rodzaju niewypały sprzed wielu lat stanowią bowiem bardzo poważne zagrożenie dla zdrowia i życia. Mundurowi przestrzegają, żeby w przypadku natrafienia na takie znalezisko pod żadnym pozorem nie próbować samodzielnie się z nim rozprawić.

- Kategorycznie nie wolno znalezionych niewybuchów bądź niewypałów podnosić, odkopywać, przenosić, a także wrzucać ich do ognia, ani do miejsc takich jak stawy, jeziora czy rowy - wyliczają mundurowi.

Wyjaśniają, że takie postępowanie może okazać się brzemienne w skutkach. - Liczące kilkadziesiąt lat, skorodowane niewypały mogą być bardzo niebezpieczne. Każde dotknięcie lub próba przemieszczenia takiego pocisku może zakończyć się tragedią - dodają policjanci z jastrzębskiej komendy.

Co robić po odnalezieniu pocisku? Jak instruują stróże prawa, kiedy natkniemy się na niewybuch, powinniśmy bezzwłocznie telefonować na numer alarmowy.