18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wypadek śmiertelny w Jastrzębiu-Zdroju: Jest wyrok dla 34-latka, który potrącił Angelikę

KASIA
Śmiertelny wypadek w Jastrzębiu
Śmiertelny wypadek w Jastrzębiu Katarzyna Spyrka
Wypadek śmiertelny w Jastrzębiu-Zdroju: Jest wyrok dla 34-latka, który potrącił Angelikę na ul. Libowiec. Dziewczyna zmarła na miejscu. 34-letni Aleksander M. usłyszał wczoraj wyrok 5 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności i dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów.

Wypadek śmiertelny w Jastrzębiu-Zdroju: Jest wyrok dla 34-latka, który potrącił Angelikę

Wczoraj odbyła się trzecie i ostatnia rozprawa przeciwko Aleksandrowi M., 34-latkowi z Rybnika, który w listopadzie ubiegłego roku śmiertelnie potrącił 17-letnią Angelikę z Ruptawy. Mężczyzna cały czas twierdził, że nie wiedział, że potrącił człowieka. Myślał, że zderzył się z sarną.

- Prokuratura wnioskowała o 8 lat więzienia dla 34-latka, ostatecznie sąd wydał wyrok ponad 5 lat pozbawienia wolności - poinformował Jacek Rzeszowski z Prokuratury Rejonowej w Jastrzębiu.

Prokuratura poinformowała również, że w śledztwie nie udało się udowodnić, czy mężczyzna w momencie wypadku był trzeźwy, bo zatrzymano go dopiero dzień po wypadku w jego mieszkaniu w Rybniku. Obrońca 34-latka twierdził również, że mężczyzna, kiedy już dowiedział się o wypadku i skojarzył fakty, od razu zgłosił się na rybnicką komendę, a tam nie przyjęli jego zgłoszeni i wysłali go do Jastrzębia. Aleksander M. nie zdążył dojechać do jastrzębskiej komendy, bo w jego mieszkaniu już pojawili się funkcjonariusze, którzy zabezpieczyli jego samochód. Okazało się, że znalezione w miejscu wypadku lusterko należało właśnie do tego auta.

Przypomnijmy, do tego dramatycznego wydarzenia doszło koło godz. 17 przy ul. Libowiec (na tym odcinku nie ma chodnika) 27 listopada 2013 r. Wiadomo, że 17-latka szła prawidłową stroną jezdni. Nagle przodem uderzył ją jadący fordem windstarem 34-latek, prywatnie pracujący jako kurier w katowickiej firmie. Siła uderzenia wyrzuciła dziewczynę do rowu. Kierowca jednak się nie zatrzymał i popędził dalej. Z relacji świadków, których po wypadku odwiedził kurier wynika, że mężczyzna był bardzo roztrzęsiony.

Wiadomo również, że tą samą trasą, 34-latek wracał później do domu, widząc, że na miejscu w którym rzekomo zderzył się z sarną, pracują policjanci. To jednak nie sprawiło, że mężczyzna się zatrzymał. Telefonując do swojego brata również twierdził, że zderzył się z sarną - dowiedzieliśmy się w prokuraturze.

Na ogłoszeniu wyroku obecna była rodzina 17-letniej Angeliki.

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jastrzebiezdroj.naszemiasto.pl Nasze Miasto