Policja wyjaśnia okoliczności tragicznego wypadku w Jastrzębiu Zdroju. O zdarzeniu krótko informowaliśmy już wczoraj.
Na ul. Rybnickiej rozbiła się toyota yaris. W nocy w szpitalu zmarł jeden z pasażerów.
Do wypadku doszło w niedzielę na ulicy Rybnickiej, tuż za osiedlem Zofiówka. - Najpierw usłyszałem pisk opon, potem zobaczyłem wielkie tumany kurzu - mówi kilkunastolatek, który był świadkiem całego zdarzenia. - Przyjechały cztery karetki. Czterech mężczyzn wyleciało z samochodu, kobietę wyciągali, bo była uwięziona w środku. Kierowca jechał strasznie szybko. Tutaj często samochody uderzają w drzewa. Jest niebezpiecznie - dodaje chłopak.
W toyocie yaris jechało pięć osób. Jak później ustaliła policja, wszyscy łącznie z kierowcą byli pijani! Jechali od strony Rybnika z dużą szybkością. Kierowca stracił panowanie nad pojazdem. Samochodem zarzucało przez jakieś 40 metrów, auto kilkakrotnie koziołkowało, obijając się o przydrożne drzewa, w końcu wylądowało w rowie. Za kierownicą siedział 27-latek z Pawłowic. W tej chwili razem ze swoimi trzema kolegami przebywa na oddziale ortopedii Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 2 w Jastrzębiu.
W nocy z niedzieli na poniedziałek zmarł jeden z pasażerów, o życie na oddziale intensywnej opieki medycznej walczy też kobieta. Jej stan lekarze określają jako bardzo ciężki.
Za jazdę pod wpływem alkoholu grozi do dwóch lat więzienia, a za spowodowanie wypadku po pijanemu do 12. Właśnie taka kara grozi 29-latkowi z Pawłowic, który spowodował ten tragiczny wypadek. Tylko w ten weekend jastrzębska policja zatrzymała dziewięciu nietrzeźwych kierujących!
208 aktów oskarżenia
Bronisław Wójcik
rzecznik prasowy jastrzębskiej policji
W tym roku do sądów skierowaliśmy już 208 aktów oskarżenia związanych z jazdą po pijanemu. To średnio ok. 25 miesięcznie. Sprawcy odpowiedzą za różne przestępstwa, od jazdy po pijanemu do spowodowania wypadków drogowych po wypiciu alkoholu.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?