Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Żądają remontu drogi

Barbara Musiałek
Na tej drodze można złamać nogę, albo urwać koło samochodu – mówią mieszkańcy
Na tej drodze można złamać nogę, albo urwać koło samochodu – mówią mieszkańcy Barbara Musiałek
Mieszkańcy domów położonych przy ulicy Pszczyńskiej od lat czekają na remont szutrowej drogi, prowadzącej do ich posesji.

- Mieszkam tu od 1984 roku. W owym czasie nie było tu jeszcze kanalizacji. Wiadomo więc było, że budowa porządnej drogi to strata pieniędzy. Ale w 2005 roku kanalizację nam zbudowano i do tej pory nie możemy doprosić się nawet "kawałka" asfaltu - mówi nam Maria Wilk .
- Ta droga jest kamienista, pełno w niej dziur, a do tego nie mamy oświetlenia. My mieszkańcy wiemy, którędy chodzić, żeby nogi nie złamać, ale przyjezdni mają z tym spory kłopot - dodaje jej sąsiadka, Jadwiga Aleksińska. Problem z pokonaniem drogi mają nie tylko piesi. Przy samym wyjeździe są przecież ogromne dziury.
- Znajomi śmieją się niekiedy, że zaraz przy głównej drodze mamy takie "średniowiecze". To naprawdę wstyd - mówi pani Maria. - Kierowcy jeżdżą tu bardzo ostrożnie, bo można sobie koło urwać - dodaje pani Jadwiga.
Mieszkańcy podkreślają też, że ponieważ jest to droga miejska, sami nie mogą nic zrobić, by poprawić jej stan. Ale to nie koniec kłopotów.
- Ta droga prowadzi w górę. Jak pada deszcz, to woda zmywa z niej cały piasek i dziury stają się coraz większe. Staramy się tylko upychać je kamieniami, ale na niewiele się to zdaje, bo po kolejnych ulewach sytuacja się powtarza. I tak wkoło Macieju - tłumaczy Leopold Wilk. - Chcemy, żeby wybudowano nam tu porządną drogę, z krawężnikami. Trzeba ją zrobić tak, żeby woda spływając nie omijała studzienek, jak to jest obecnie. Gdy woda teraz spływa na główną drogę, tworzą się tam gigantyczne kałuże - dodaje.
Mieszkańcy powoli tracą już cierpliwość. - Robi się inne remonty, ostatnio zauważyliśmy roboty na ulicy Asnyka. My od tylu lat prosimy o zbudowanie porządnej drogi i trudno nam zrozumieć, dlaczego ciągle się nas pomija - mówią.
Urzędnicy odpowiadając na skargi mieszkańców ulicy Pszczyńskiej mówią, że remontów wykonują tyle, na ile pozwalają finanse miasta. - Nie ma możliwości, aby w jednym roku przeprowadzić prace wszędzie tam, gdzie byłoby to wskazane. Obecnie zakończyły się m.in. remonty nawierzchni ulic: Ździebły i Gospodarczej - wylicza Katarzyna Wołczańska, rzeczniczka jastrzębskiego magistratu. - Prace dobiegły również końca przy ulicy Równoległej - na odcinku biegnącym od ulicy Pszczyńskiej do Twardowskiego. Ponadto zakończył się remont drogi dojazdowej do Przedszkola nr 6, przy ulicy Wielkopolskiej oraz ulic Asnyka i Bożej Góry Prawej. Remonty te wykonywane były w ramach jednego przetargu. Ich koszt to ponad 440 tys. zł - dodaje.
Zdaniem urzędników wszystkie te drogi wymagały już remontu. - Ulica Asnyka, o którą pytają mieszkańcy, została już zupełnie zniszczona, a po każdej ulewie jej stan się tylko pogarszał. Sprawdzimy, jak wygląda sytuacja w rejonie wskazanych domów przy ulicy Pszczyńskiej, jednak remont to już kwestia kolejnych budżetów - mówi Wołczańska.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Parada Motocyklistów w Łodzi

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jastrzebiezdroj.naszemiasto.pl Nasze Miasto