Zaginął Jan Rutecki z Jastrzębia-Zdroju! Policja prosi o pomoc w poszukiwaniach 39-latka

Od 8 lipca Jan Rutecki pochodzący z Jastrzębia Zdroju nie daje znaku życia. Bliscy 39-latka bardzo proszą o wszelką pomoc w ustaleniu pobytu i losów członka ich rodziny. Niestety, dysponują bardzo skąpymi informacjami na temat ostatnich wiadomych poczynań zaginionego, z uwagi na to, ze mężczyzna pracował za granicą.

Jan Rutecki od około dwóch lat z krótkimi przerwami, tymczasowo mieszka w Niemczech, w miejscowości znajdującej się blisko granicy z Holandią. Niestety bliscy mężczyzny nie znają nazwy miejscowości. Pan Jan codziennie dojeżdżał do przygranicznej z Niemcami miejscowości znajdującej się w Holandii, pracował w firmie zajmującej się światłowodami. W sobotę 8 lipca 2023 r. w godzinach porannych podczas rozmowy z bliskimi poinformował ich, że planuje wybrać się że znajomym nad wodę. Niestety w tym przypadku także nie jest znane dokładne miejsce i nazwa lokalizacji, gdzie zamierzał się udać. Od tego momentu telefon mężczyzny jest nieaktywny, nie widać również jego "świeżej" aktywności na portalach społecznościowych. Pan Jan do chwili zaginięcia bardzo regularnie kontaktował się z bliskimi i znajomymi. Od feralnej soboty ślad po nim zaginął. Żaden znajomy nie widział go, ani nie miał z nim kontaktu. Bliscy mężczyzny bardzo martwią się tym nagłym brakiem kontaktu, jak mówią, jest to do niego niepodobne. Proszą o jakiekolwiek sygnały na temat losów pana Jana.

Jan Rutecki ma 180 cm wzrostu, wysportowaną sylwetkę, ciemne włosy i niebieskie oczy. Widocznym od razu znakiem szczególnym mężczyzny są liczne tatuaże na całym ciele: plecach, ramionach, przedramionach i brzuchu. Niestety nie wiadomo jak mężczyzna był ubrany w dniu zaginięcia. Brak jest również informacji o tym, czy pan Jan posiada przy sobie dokumenty i telefon.

Jeśli widziałeś zaginionego, znasz miejsce jego pobytu lub wiesz cokolwiek na temat jego losów, skontaktuj się z polską policją pod nr tel.+48 478554200, +48478554255 lub z najbliższą jednostką policji albo numerem alarmowym. W sprawie można również napisać do strony SOS Zaginięcia.