Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zarobki górników w Australii. Polscy pracownicy mogą zarobić 300-400 tysięcy złotych rocznie!

Marcin Zasada
arc
Górniku, ty nie strajkuj, ty się ucz języka angielskiego, bo zagranicę możesz jechać. Gotowe do przyjmowania do pracy porządnych, śląskich gwarków są wreszcie australijskie kopalnie. Dziś w Gliwicach finał pierwszej rekrutacji, w wyniku której na antypody może jeszcze w tym roku wylecieć pierwszych 20 pracowników.

- Australijski przemysł węglowy szuka specjalistów niemal w każdej dziedzinie. Warunki są dwa: co najmniej trzyletnie doświadczenie w pracy pod ziemią i komunikatywna znajomość języka angielskiego - mówi Radosław Berner z agencji PRAN organizującej rekrutację na zlecenie australijskiej firmy Mastermyne. Wzięło w niej udział ponad 600 osób. Mastermyne to główny podwykonawca w robotach podziemnych dla największych kopalń w regionach Queensland i Nowa Południowa Walia. Dziś jego przedstawiciele przyjeżdżają do Gliwic na rozmowy z wybranymi kandydatami do pracy w Australii. Australijskie górnictwo ma wymagania, ale dobrze za to płaci.

[mp]Płace w przemyśle wydobywczym rozpoczynają się od ok. 150 tys. zł rocznie. Średnie płace oscylują między 300-400 tys. zł rocznie. To kilkakrotnie więcej niż można zarobić w najlepiej prosperujących śląskich kopalniach. Dlatego za kilka miesięcy rusza kolejna rekrutacja do kopalń na antypody.

Mimo świetnych zarobków, nie wszyscy górnicy palą się do lotu ku australijskiemu słońcu. - Za daleko, nawet za takie pieniądze. Tu mi całkiem dobrze, jestem związany ze Śląskiem. No i język też jest barierą - przyznaje Tomasz Kozik, inżynier strzałowy w kopalni Bobrek-Centrum w Bytomiu. W Australii zarobiłby jakieś pół miliona złotych w skali roku, ale pieniądze to nie wszystko.

Poza tym, Australia to nie tylko sympatyczne kangury. Są teżpająki, węże i aligatory...

O tym, że Australijczycy będą zatrudniać naszych górników pisaliśmy ponad rok temu. Rok to wystarczający czas, by opanować język angielski na przyzwoitym poziomie. Kto jeszcze nie odrobił lekcji, a chce wyjechać, powinien wziąć szybkie korepetycje. Trudno nie będzie, bo są wakacje i młodzież o nauce nie myśli. W środku DZ znajdziecie pierwszą lekcję górniczych rozmówek polsko-angielskich.

Angielski dla górnika lekcja 1
hajer - górnik - miner
arbeitanzug - ubranie robocze - workwear
szychta - dniówka - shift
sztajger - sztygar - foreman
sznitka - kanapka - sandwich

W listopadzie pierwsi śląscy górnicy mogą zacząć fedrować za australijskie dolary. Dziś rozpoczyna się ostatni etap pierwszej rekrutacji do pracy w kopalniach na antypodach. Do rozmów z przedstawicielami australijskiego przemysłu węglowego usiądzie 20 górników wyselekcjonowanych z grupy ponad 600 kandydatów. Na przełomie roku na Śląsku powinien ruszyć kolejny nabór.

[mp]Dziś do Gliwic przylatują przedstawiciele australijskiej firmy Mastermyne, głównego podwykonawcy w robotach podziemnych dla największych kopalń w regionach Queensland i Nowa Południowa Walia. Rozmowy z chętnymi do emigracji górnikami potrwają do środy. Pracodawcy z krainy kangurów szukali specjalistów z różnych dziedzin (np. prace przodowe, wentylacja, obsługa maszyn) z co najmniej 3-letnim doświadczeniem w pracy pod ziemią. Oferują znakomite zarobki. Średnie pieniądze, jakie będą mogli zarobić w swoim zawodzie na antypodach wynoszą ok. 300-400 tys. zł rocznie.

Oprócz doświadczenia, kluczowym kryterium, a zarazem przeszkodą dla kandydatów była dobra znajomość języka angielskiego. Australijczycy nie wymagają już jednak certyfikatu IELTS, wystarczy, że górnik posługuje się angielskim w stopniu komunikatywnym. Na miejscu i tak czeka szkolenie i kurs językowy. Jeśli dziś śląscy specjaliści od fedrowania zrobią dobre wrażenie na przedstawicielach Mastermyne, po dopełnieniu formalności wizowych, tegoroczną Barbórkę i Boże Narodzenie będą świętować w pełnym słońcu antypodów. Pierwsi górnicy przetrą też szlaki dla kolejnych.

- Zaraz po zakończeniu tej rekrutacji, najpóźniej na początku przyszłego roku planujemy rozpoczęcie następnej, na nieco większą skalę - mówi Radosław Berner z agencji PRAN selekcjonującej pracowników dla Mastermyne. - W trakcie jej trwania sami zorganizujemy kurs językowy dla kandydatów.

Australia jest największym producentem węgla kamiennego na półkuli płd. Ma dostęp do złóż liczących ok. 39 mld ton węgla, co przy obecnym tempie eksploatacji wystarczy na sto lat. W przemyśle wydobywczym pracuje ok. 130 tys. osób. Brakuje głównie górników o wysokich i średnich kwalifikacjach zawodowych, czyli dokładnie takich, jacy dominują na Śląsku. Z zeszłorocznego raportu organizacji Minerals Council of Australia, wynika, że 2020 roku kopalnie na antypodach będą potrzebować przynajmniej 86 tys. nowych pracowników.

Górniczy słowniczek do Australii

Dla ułatwienia, słowa po śląsku, po polsku i po angielsku:
hajer - górnik - miner
gruba - kopalnia - coal mine
wungiel - węgiel - coal
szychta - dniówka - shift
sztajger - sztygar - foreman
sznitka - kanapka - sandwich
szola - winda - lift, cage
arbajitancug - ubranie robocze - workwear
houda - hałda - boney pile

Górnicze rozmówki polsko-angielskie:

Po pracy skoczymy na piwo? - Wanna go for a beer when we finish?

Nie będę robił (pracował) za takie pieniądze, dziś strajkuję! - I ain't gonna work for that money, prepare for a strike!

A tam na wierchu słoneczko lśni, żonka się krząta, syneczek śpi - Up there above the ground the little sun is bright, wife's busy at home and the son is asleep.

Nie, proszę pani, to nie atak terrorystyczny. Palimy opony i krzyczymy, bo to związkowa demonstracja - No ma'am, it's not a terrorist attack. We're burning tires and shouting 'cause it's our union demonstration.

Zarobki-marzenie na końcu świata

Płace w przemyśle wydobywczym w Australii, w przeliczeniu na złotówki, rozpoczynają się od ok. 150 tys. zł rocznie.

Pracownicy dozoru mogą zarobić nawet 300 tys. zł, a doświadczeni inżynierowie - ok. pół miliona złotych w skali roku. To pobory nie uwzględniające premii i innych dodatków, ale i bez nich są kilkakrotnie wyższe od tych osiągalnych nawet w najlepiej prosperujących śląskich kopalniach. Eksperci podkreślają, że pod względem stosunku zarobków do kosztów utrzymania (opłaty, podatki, ceny nieruchomości... etc) i standardu życia, Australia jest krainą wymarzoną dla imigrantów. Za 140-150 tys. zł czteroosobowa rodzina żyje tam na komfortowym poziomie. MZ

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jaworzno.naszemiasto.pl Nasze Miasto