Zróbmy coś, bo utoniemy w morzu śmieci!

- Po zgłoszeniach Waszych Czytelników, strażnicy podjęli interwencję między innymi na ulicach Harcerskiej, Granicznej i Turystycznej. Tam uprzątnięciem śmieci zajął się natychmiast Wydział Infrastruktury Komunalnej w Jastrzębiu-Zdroju - potwierdza nam Marek Wróbel, komendant Straży Miejskiej. Spore kontrowersje budzą także okolice jastrzębskich kopalni. Mieszkańcy zgłaszali nam, że dzikie wysypiska tworzą się m.in. przy Zofiówce i Jas-Mosie . - W tym drugim przypadku, przy ulicy Armii Krajowej, na naszą prośbę śmieci usunęła Jastrzębska Spółka Węglowa - mówi komendant. Jak się okazało, nie było to jedyne wysypisko w tych okolicach, bo kiedy sami pojechaliśmy na miejsce, na osiedlu Przyjaźń, sąsiadującym z kopalnią, odkryliśmy kolejny "czarny punkt". - Dziwię się, skąd się tutaj wzięło tyle śmieci. Nigdy wcześniej nie zwracałem na to uwagi, ale ktoś powinien się tym zająć - przyznał Kazimierz Serafin, mieszkaniec osiedla.
Strażnicy obiecali nam, że sprawą się zajmą. Okazuje się, że równie problematycznym miejscem, jakie udało nam się odkryć, podczas wspólnej akcji z Czytelnikami, jest ulica Węglowa. - Z tym miejscem ciągle będą problemy. Ponieważ z jednej strony należy do nas, zaś z drugiej do Gogołowej, należącej do gminy Mszana - wyjaśniają strażnicy. Co na to urzędnicy z Mszany?
- Temat jest w gminie znany, bo co jakiś czas podrzucane są w okolicach granicy gminy Mszana z Jastrzębiem-Zdrojem worki. Kilka dni temu byliśmy na miejscu i znów uprzątnęliśmy kilka worków. Możemy jednak sprzątać tylko te śmieci, które znajdują się w pasie drogowym na naszym terenie - mówi Urszula Kołeczko, zastępca kierownika referatu gospodarki komunalnej i funduszy zewnętrznych UG Mszana. Problem w tym, że najwięcej śmieci leży w głębi lasku, na prywatnym terenie. Tam gmina nie może wysłać ekipy sprzątającej, bo na miejscu stoi nawet tabliczka z napisem "Teren prywatny".

Jeśli zauważyliście inne wysypiska, dzwońcie do nas pod nr 32-634 24 51 lub piszcie na adres [email protected]