Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

ZS 2 Jastrzębie-Zdrój: Anna Musiolik, pierwsza dyrektorka szkoły, opowiada o historii

Katarzyna Spyrka
ZS 2 w Jastrzębiu-Zdroju na starych zdjęciach
ZS 2 w Jastrzębiu-Zdroju na starych zdjęciach archiwum ZS 2
ZS 2 Jastrzębie-Zdrój: Anna Musiolik, pierwsza dyrektorka szkoły, opowiada o historii placówki. A ta, jest naprawdę zadziwiająca.

ZS 2 Jastrzębie-Zdrój: Anna Musiolik, pierwsza dyrektorka szkoły, opowiada o historii

Zespół Szkół Nr 2 obchodzi w tym roku 40-lecie istnienia. Z tej okazji w szkole odbył się m.in. jubileuszowy piknik sportowy. To też doskonały moment, żeby przypomnieć historię tej placówki. Pomogła nam w tym pani Anna Musiolik, pierwsza dyrektorka tej szkoły.

- Szkoła powstała w 1974 roku i swoją pierwszą siedzibę mieliśmy w SP 12 na ulicy Szkolnej. To była nowa szkoła i dlatego nas tam ulokowano. Dostaliśmy cztery sale do dyspozycji, czterech nauczycieli i cztery dzienniki, a w planie była budowa obecnego budynku szkoły- wspomina pani Musiolik. Po czterech latach, szkoła otrzymała inne lokum, bo z powodu wyżu demograficznego, SP 12 pękała w szwach. Szkoła przeniosła się do budynku SP 13. Tam rozpoczęła się nauka dwuzmianowa. Nauka odbywała się od 7 rano do 20 wieczorem. W tych samych klasach, w których rano uczyły się dzieci, popołudniami kształciła się młodzież licealna. - Młodzież uczyła się w liceum o profilu ogólnym i w liceum zawodowym w klasach: sprzedawca-magazynier i gastronomia. Ze względu na bardzo mały budżet, nie mieliśmy nawet pracowni. Udało nam się zdobyć stare piece ze szkoły w innym mieście, w której te piece wymieniali na nowe - wspomina pani Anna Musiolik i z podziwem dziś patrzy na szkołę, która jest doskonale wyposażona.

SP 3 szkoła musiała się wyprowadzić do innego budynku. Tym razem do SP 2. Dopiero w 1985 roku do użytku został oddany pierwszy budynek ZS 2 przy ul. Poznańskiej.

- Nie było tu prądu ani wody. Korzystaliśmy z prądu budowlańców, ale mieliśmy już dość pracy na dwie zmiany i byliśmy skłonni do pracy w gorszych warunkach, byle krócej - wspomina pani dyrektor. Szkoła z prawdziwego zdarzenia była tu tak bardzo wyczekiwana, że w urządzaniu i przeprowadzce szkoły pomagali sami uczniowie i ich rodzice.- Rodzice organizowali transport, a młodzież po godzinach zostawała, żeby przewieźć i przenieść do nowego budynku szkoły nasze ławki i krzesła - wspomina pani Musiolik. Gdyby nie jej zaparcie w szkole nie powstałby basen.- Naciskano na mnie, żebym odpuściła budowę basenu. Nie pozwoliłam na to - wspomina dyrektorka. Pani Anna Musiolik nie uległa też naciskom nadania szkole imienia Indiry Gandhi, wedle życzenia gen. Jaruzelskiego.

- Od miesięcy przygotowywaliśmy dokumenty, żeby nadać imię Wojciecha Korfantego, które władzom PRL nie odpowiadał. Nie odpuściłam. Na szczęście tak pozostało - wspomina dyrektorka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jastrzebiezdroj.naszemiasto.pl Nasze Miasto