MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Bolesław Dymiński robił zdjęcia, choć władza mu zakazała

KASIA
Bolesław Dymiński robił zdjęcia, choć władza mu zakazała. Poznajcie historię jednego z uznanych jastrzębskich fotografów.

Bolesław Dymiński, jeden z najbardziej uznanych dziś w Jastrzębiu-Zdroju fotografów, w okresie stanu wojennego i PRL-u robił zdjęcia, dzięki którym dziś bardzo dokładnie jesteśmy w stanie odtworzyć najważniejsze historyczne wydarzenia Jastrzębia-Zdroju. Autor zgodził się publikować "skarby" ze swoich archiwów na łamach "Dziennika Zachodniego"! Jego zdjęcia posłużyły do stworzenia wielu wystaw o historii miasta, zawsze znajdują się w albumach o Jastrzębiu. Kim jest Bolesław Dymiński?

Do Jastrzębia przyjechał w momencie, kiedy miasto i nowe kopalnie były w budowie. Mieszka tu więc prawie od początku, choć pochodzi z Wrocławia. - Byłem młody, z dziewczyną "dokochaliśmy" się dziecka, więc potrzebowaliśmy mieszkania i pracy. Dowiedziałem się, że w Jastrzębiu czeka praca, dają mieszkania, służbę wojskową da się ominąć, więc nie zastanawialiśmy się długo - wspomina pan Bolesław, który zaczął pracować w KWK "Zofiówka". Zapisał się do Jastrzębskiego Klubu Fotograficznego "Niezależni".

- Ta nazwa nie podobała się władzom. Bo co to znaczy, że byliśmy niezależni, w państwie, w którym każdy był jakoś zależny od władzy. A myśmy byli właśnie niezależni, nikt nam nie miał mówić, co będziemy sobie fotografować. Chcesz robić akty, to rób akty, chcesz fotografować drzewa, to fotografuj, bylebyś przychodził na spotkania klubu i robił wystawy. - wspomina pan Bolesław. Wstrząsnęły nim wydarzenia z 1981 roku - wystąpień z 1980 roku nie dokumentował...

- Kiedy wybuchły strajki, w 1980 roku, nie zrobiłem zdjęć, bo nie pomyślałem, że to, co się dzieje, będzie kiedyś w historii miało znaczenie - wspomina pan Bolesław. Ale w 1981 roku, kiedy zobaczył postrzelonego górnika przy kopalni, postanowił fotografować. Wziął sprzęt i robił je z ukrycia, z okien wieżowców na klatkach schodowych, a nawet chował aparat w kieszeni i przez dziurę w kieszeni uwieczniał najważniejsze wydarzenia. Dziś to żywa dokumentacja historii górniczej walki o wolną Polskę .

Bolesław Dymiński robił zdjęcia z ukrycia i ... z kieszeni.
Nie był profesjonalnym fotografem, a jedynie pasjonatem
Zdjęcia robione z ukrycia ukryły zakonnice...
Najważniejsze zdjęcia udało się Bolesławowi Dymińskiemu zrobić w momencie wybuchu stanu wojennego w 1981 roku.
- W poniedziałek pracowałem na nocną zmianę. Na kopalni trwał strajk okupacyjny ale rano z niego uciekłem, bo żona musiała jechać do szpitala. Służba zdrowia, była zmilitaryzowana , mieliśmy dwójkę dzieci, nie mogły zostać same, więc poszedłem do domu. Jak syn mnie obudził i zawołał, że jadą czołgi, zamknąłem go w domu i poszedłem na plac autobusowy.
Za chwilę zjawiło się ZOMO, dwa czołgi i zaatakowali bramę główną kopalni. Po chwili, przy drugiej bramie zobaczyłem postrzelonego w brzuch robotnika, wtedy się wkurzyłem i pobiegłem do domu po aparat i zacząłem fotografować - wspomina pan Bolesław.

Wtedy powstał cykl trzynastu zdjęć, zrobionych z okien klatek schodowych, przykopalnianych bloków, które pokazują czołgi na terenie kopalni, i funkcjonariuszy ZOMO atakujących górników. Wywołany film przechowywała siostra zakonna z pracy żony a potem Zofia Lubczyńska z "Niezależnych".

Równie cenne fotografie powstały także w roku 1988, podczas strajku na Manifeście Lipcowym, , zrobione słynnym aparatem Smiena. Zdjęcia robił przez dziurę... w kieszeni, bo komitet strajkowy nie wyraził zgody na fotografowanie. Bezpiecznie było robić zdjęcia na pochodach majowych.

- Bardzo lubiłem fotografować święta ludyczne: Boże Ciała, czy pochody pierwszomajowe. Robiłem wtedy portrety ludziom a oni myśląc że to do gazety nie wzbraniali się zbytnio - przyznaje dziś Bolesław Dymiński. Dziś też fotografuje i nie musi przed nimi chować swojego aparatu

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie żyje Jan A.P. Kaczmarek. Zdobywca Oscara miał 71 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jastrzebiezdroj.naszemiasto.pl Nasze Miasto