Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

MKS Mana.Lake Sokół Marbo Międzychód walczy o utrzymanie w I lidze. Trener Marcin Chodkiewicz: - Będziemy walczyć do samego końca

Krzysztof Sobkowski
Krzysztof Sobkowski
MKS Mana.Lake Sokół Marbo Międzychód walczy o utrzymanie w I lidze. Trener Marcin Chodkiewicz: - Będziemy walczyć do samego końca.
MKS Mana.Lake Sokół Marbo Międzychód walczy o utrzymanie w I lidze. Trener Marcin Chodkiewicz: - Będziemy walczyć do samego końca. Krzysztof Nowak Fotografia
Pierwsza runda sezonu nie jest dla MKS Mana.Lake Sokół Marbo Międzychód łatwa. Póki co zespół przegrał 14 spotkań i wygrał zaledwie jedno. Do tego trapi go plaga kontuzji i strata do bezpośrednich rywali także walczących o utrzymanie w lidze powiększa się. Na to wszystko właśnie rozwiązano kontrakt z jednym z zawodników. Rozmowa z Krzysztofem Łodygą – prezesem zarządu Sokoła oraz Marcinem Chodkiewiczem – trenerem zespołu.

Zacznijmy od wyjaśnienia sytuacji związanej z zawieszeniem w prawach zawodnika Tomasza Żeleźniaka po ostatnim nieudanym meczu z KKS Polonia Warszawa. Jaki jest dzisiaj jego status w drużynie?

Krzysztof Łodyga: - Status Tomasza Żeleźniaka jest taki, że rozwiązaliśmy z nim kontrakt. Odbyło się to za porozumieniem stron, w zgodzie. Wyjaśniliśmy sobie to, co my oczekiwaliśmy od niego. Omówiliśmy to, co spełnił, a czego nie spełnił. Życzymy mu powodzenia w dalszej drodze.

Jaki wpływ miała na to sytuacja podczas meczu z Polonią, kiedy doszło do spięcia zawodnika z trenerem na oczach kibiców?

Krzysztof Łodyga: - Generalnie trzeba powiedzieć, że Tomek nie spełnił roli, którą miał odegrać w drużynie. To nie jest tak, jak wszyscy myślą, że kontrakt został zerwany pod wpływem emocji. Przyglądaliśmy się Tomkowi już od dłuższego czasu. Sytuacja kadrowa w zespole jest taka, jaka jest. Myśleliśmy, że rozmowy, które z nim od jakiegoś czasu prowadziłem zmienią jego podejście. Niestety tak się nie stało, a sytuacja z meczu przesądziła o tym, że musieliśmy zakończyć ten kontrakt.

Powiedzmy sobie szczerze, sytuacja kadrowa Sokoła od kilku tygodni jest bardzo trudna. Trenerowi brakuje zawodników w pełnej dyspozycji do gry. No i jeśli teraz ze składu ubywa kolejny zawodnik, no to sytuacja staje się jeszcze bardziej skomplikowana. Czy klub prowadzi jakieś poszukiwania nowych zawodników? Czy oni w ogóle w tej części sezonu są do znalezienia? A jeśli tak, to do kiedy jest otwarte okno transferowe?

Krzysztof Łodyga: - Okno transferowe jest otwarte do połowy stycznia. Rozglądamy się. Wiadomo, że rynek transferowy w tym momencie jest bardzo ograniczony lub można nawet powiedzieć, że w ogóle go nie ma. Niemniej rozmowy są prowadzone. Chcemy wzmocnić tę drużynę jednym lub dwoma zawodnikami. Na dziś mogę powiedzieć, że wydaje mi się, że uda nam się kogoś dołączyć do zespołu. Zaznaczam też, że szukamy takich osób, które wniosą coś, a nie będą tylko następnymi członkami drużyny.

Trenerze, jaka jest dzisiaj atmosfera w drużynie? Wszyscy wiemy, że brakuje zwycięstw, które mogą nam dać nadzieję na utrzymanie w lidze, choć gra zespołu w porównaniu z początkiem sezonu – pomimo tych wszystkich kłopotów kadrowych i zdrowotnych – jest dobra. Gramy niemalże z każdym rywalem jak równy z równym. Ale pewnie nie jest łatwo walczyć, kiedy przegrywa się mecz za meczem. Czy widzi trener jeszcze ciągle szansę na utrzymanie, czy już się poddaliśmy?

Marcin Chodkiewicz: - Nie, nie poddaliśmy się absolutnie. Będziemy walczyć do samego końca o każde zwycięstwo. To jest dla nas bardzo ważne. Przed każdym meczem jesteśmy zmotywowani do pracy, do zaangażowania i do walki na parkiecie. Wydaje mi się, że to też widać na parkiecie. Wiadomo, że jesteśmy w trudnej sytuacji kadrowej. To jest głównie spowodowane przez kontuzje. Ale też przez to, w którym momencie byliśmy zmuszeni do budowania składu i do szukania graczy na rynku. Trzeba też zrozumieć, że ten rynek koszykarzy w Polsce nie jest bardzo duży. Jest ograniczony. My robiliśmy to bardzo późno. Bardzo późno dowiedzieliśmy się o tym, że będziemy grali w pierwszej lidze i był to był dla nas problem. Dlatego decydowaliśmy się między innymi na zatrudnienie Tomka. Tomek były zawodnikiem trochę po przejściach, ale świadomie podjęliśmy to ryzyko. Był zatrudniany jako jako lider, jako pierwszoplanowa postać tego zespołu. No i praktycznie od początku sezonu nie spełniał tych oczekiwań. Także już od pewnego czasu toczyliśmy między zarządem, mną i Tomkiem rozmowy na temat jego przyszłości. Ja chciałem tylko powiedzieć, że ta sytuacja z meczu z Polonią – powiedzmy wymiana zdań między nami – nie miała żadnego wpływu na to, że zadecydowałem, iż z Tomkiem się rozstaniemy. Wpływ miała na to jedynie jego postawa na parkiecie. Musimy rozróżniać rolę graczy w zespole. Tomek był przeznaczony do roli lidera i też był opłacany na poziomie lidera. Niestety nie udało nam się wykorzystać jego możliwości. Niewiele wnosił na boisko i taka była moja decyzja. Może trochę nawet za późno została podjęta, ale my musimy zrobić wszystko, żebyśmy do końca sezonu mogli walczyć o utrzymanie i ten ruch też jest również ku temu. Teraz staramy się za wszelką cenę kogoś zatrudnić, kto da nam jakąś dodatkową jakość. Wracając do pytania, my absolutnie się nie poddamy. Zdajemy sobie sprawę, że poziom ligi jest wysoki. Zdawaliśmy sobie sprawę od samego początku z tego, na co się zapisywaliśmy. Mimo problemów nie zwieszamy głów. Każdy mecz to jest dla nas kolejne wyzwanie i będziemy walczyć do samego końca.

Jak zespół zareagował na odejście Tomka?

Marcin Chodkiewicz: - Musimy zrozumieć, że to już nie jest sport amatorski. Wszyscy tutaj zdajemy sobie sprawę z tego, co do kogo należy. Takie są koleje rzeczy. My nie pierwsi zwalniamy, czy zatrudniamy zawodnika. To jest są normalne reguły rynku koszykarskiego, sportowego. Te rotacje w zespołach są ciągłe i bardzo duże. Tomek jest fajnym człowiekiem. Wydaje mi się, że on tu był zaaklimatyzowany w zespole i wzajemnie darzyliśmy się jakimś szacunkiem. A zespół? Wydaje mi się, że zespół rozumie moją decyzję. Mam nadzieję, że to wyjdzie nam na plus. I jemu i nam.

Jaka jest sytuacja zdrowotna pozostałych zawodników, którzy nie mogą rozgrywać spotkań przez kontuzje? Adrian Sobkowiak, Damian Szymczak, Marcin Wróbel, Mateusz Miężał, Patryk Plewiński? Kiedy wrócą do gry?

Krzysztof Łodyga: - Adrian Sobkowiak jest już po operacji kolana. Według mojej wiedzy wszystko jest na dobrej drodze. Niestety ta kontuzja na pewno wyeliminuje go na 6-8 miesięcy. Jeśli chodzi o Damiana Szymczaka, to najprawdopodobniej wróci on do pełnego treningu w połowie stycznia. Już wrócił do treningów, ale nie w pełnym zakresie. Jeśli chodzi o Marcina Wróbla, to szczerze mówiąc czekamy na wyniki tomografu. W najbliższych dniach będziemy wiedzieć, czy Marcin pomoże nam, a wierzę w to, że pomoże. Mateusz Miężał zacznie na pewno trenować od stycznia. Patryk Plewiński jest już w treningu, oczywiście lekkim, pod stałą kontrolą fizjoterapeuty. Podejrzewam, że będzie gotowy do gry dopiero w lutym.

Jesteśmy przed meczem z Niedźwiadkami Chemart Przemyśl. Później w Międzychodzie zagramy ostatni mecz pierwszej rundy z Eneą Basket Poznań i wraz z nowym rokiem rozpoczniemy rundę rewanżową. Myślę, że wszyscy wiążemy z tym czasem ogromne nadzieje. Kalendarz jest taki, że czeka nas 7 spotkań w naszej hali, więc jeśli liczymy na przełamanie, to tylko wtedy.

Marcin Chodkiewicz: - Tak, to będzie dla nas kluczowy moment. Będziemy mieli serię spotkań u siebie. Sporo trudności sprawiało nam na początku ligi to, że zagraliśmy 6 spotkań na wyjeździe pod rząd. Musieliśmy dużo podróżować. To nie pomagało nam w łapaniu rytmu. Teraz mam nadzieję, że karta się odwróci, my wyzdrowiejemy i dzięki wsparciu naszej publiczności, która nam na pewno dużo pomaga, żywiołowo reaguje na meczach, jest naszym ogromnym wsparciem, uda nam się wrócić do gry o utrzymanie. Taki jest nasz cel i na ten moment to jest dla nas najważniejsze. Ale tak, jak mówię - duże znaczenia będzie miało to, czy będziemy mogli wystąpić w tych meczach w optymalnym składzie i czy będziemy mogli korzystać z potencjału ludzkiego, jaki mamy.

Dziękuję za rozmowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Wideo

Wróć na miedzychod.naszemiasto.pl Nasze Miasto