Do zderzenia czołowego osobówek w Sławie doszło w środę, 20 marca. Siła uderzenia samochodów była dość duża. Obydwa pojazdy zostały mocno zniszczone. Na szczęście nikt nie został ranny. O zdarzeniu pisaliśmy w artykule Chwile grozy w okolicy rynku w Sławie. Zderzyły się dwa samochody osobowe
Mateusz Dziuk, programista ze Sławy podkreśla, że na co dzień centrum miasta służy nawet ciężarówkom za trasę tranzytową, a starówka stała nieznośna do mieszkania.
Drgania 24h na dobę
Problem istnieje już bardzo długo i tylko kwestią czasu było, kiedy coś się stanie. Dlaczego?
Wyjaśnię, na czym polega sytuacja. Mieszkańcy tzw. starówki w Sławie, od mostku na kanale Czernica do kościoła, na rynku pod oknami zabytkowych, ponad 100-letnich kamienic, żyją w uciążliwym hałasie oraz w towarzystwie drgań w mieszkaniach spowodowanych nadmiernym ruchem samochodowym odbywającym się po zabytkowej kostce w centrum miasta. Na wspomnianym odcinku drogi nie ma żadnego ograniczenia, więc auta mogą jeździć 50km/h (a do niedawna nawet 60km/h w ciągu dnia), z czego nad wyraz korzystają, a często te prędkość przekraczają, robiąc wyścigi. Jest to absurd, ponieważ np. na drodze do Lubogoszczy przez las i pola jest ograniczenie do 40km/h. Domy w związku z tą sytuacją ulegają dewastacji. Drgania występują 24h na dobę. Brud i kurz unoszą się w powietrzu i brudzą elewacje. Pękają ściany wewnętrzne i zewnętrzne.
Nawigacja wskazuje drogę
Zdarzają się również pojazdy ciężarowe wjeżdżające na rynek, które powodują olbrzymie drgania i potrafią wybudzić śpiącego człowieka. Policja nie jest zainteresowana pomiarem prędkości i karaniem kierowców w tej części miasta. We wrześniu zeszłego roku odbyło się spotkanie z mieszkańcami oraz przedstawicielami gminy. Powstał wniosek o ograniczenie prędkości do 30km/h, który do dzisiaj nie został zrealizowany. Gmina obiecuje, że jest uwzględniony w nowym projekcie, jednakże powstają nadal obawy, czy to w jakikolwiek sposób pomoże, jeśli policja nie będzie egzekwować ograniczenia. Samo ograniczenie prędkości nie likwiduje ruchu tranzytowego ponieważ nawigacja wielu osobom wskazuje tę trasę, jako najkrótszą, co można także zaobserwować po niezliczonych obcych rejestracjach, jadących wąskimi uliczkami starówki. Mieszkańcy Radzynia także skracają sobie drogę przez rynek, co tworzy stare miasto główną drogą tranzytową. Darmo szukać u urzędników rozsądnego rozwiązania, ponieważ nie rozumieją problemu. Stara część miasta powinna charakteryzować się ograniczonym ruchem kołowym, a głównie pieszych, co jest normą w dobrze zorganizowanych miastach oraz trendem w dzisiejszym projektowaniu ruchu w zabytkowych częściach miast.
Autostrada nad jezioro
Sława ma to szczęście, że wojna nie zniszczyła zabytkowych kamienic, ani układu miasta, jednakże dzisiejsza polityka drogowa może ten rachunek wyrównać. Już teraz starówka jest praktycznie nieżywa, ponieważ jest wyłącznie autostradą nad jezioro i parkingiem. Ludzie, którzy powinni być szczęśliwcami, mogącymi żyć w takiej części miasta, która powinna być reprezentatywna i spełniać rolę handlową, placu, deptaka – stała się nieznośna do normalnego mieszkania.
(Śródtytuły od redakcji)
Zobacz też wideo: Policja: stop agresji na drodze
Czytaj też:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?