Będzie wyrównanie premii jednorazowej dla pracowników JSW, którym z powodu oddawania krwi została ona obniżona? Ich dniówki będą analizowane

Sporą burzę wywołała wypłata premii jednorazowej pracownikom Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Nie jest jednak tak, że osoby pracujące w JSW były niezadowolone z samego faktu jej przyznania. Wiele z nich mocno zirytował jednak system obliczania jej wysokości. Kiedy pieniądze dotarły na konta pracowników spółki, okazało się, że niektórym z nim obniżono wysokość nagrody, na przykład w przypadku, kiedy poszły one oddać krew i otrzymały za to dni wolne.

W przypadku górników dołowych każdy dzień nieobecności w związku z oddaniem krwi oznaczał "obcięcie" premii o 92 złote. Taki stan rzeczy mocno zirytował działające w spółce związki zawodowe. Jeden z nich - Związek Zawodowy "Jedność" - zdecydował się nawet na pisemny apel do szefostwa JSW, Tomasza Cudnego, ministra aktywów państwowych, Jacka Sasina, a nawet ministra zdrowia, Adama Niedzielskiego!

- Potrącenie z premii 92 zł (w przypadku pracowników dołowych) za każdy dzień nieobecności w pracy wynikający z oddawania krwi, jest działaniem nie tylko nieuzasadnionym, ale przede wszystkim niegodziwym. Takie postępowanie demotywuje pracowników do podejmowania tak ważnych i odpowiedzialnych działań, jakim jest honorowe oddawanie krwi - zaznaczyli w apelu przedstawiciele związku zawodowego.

Do sytuacji z premią w niższej wysokości dla pracowników oddających krew na łamach miesięcznika "Jastrzębski Węgiel", dystrybuowanego wśród załogi Jastrzębskiej Spółki Węglowej odniósł się Tomasz Cudny, prezes JSW. Szef spółki przypomniał, że pracownikom, którzy oddają krew przysługują dwa pełnopłatne dni wolne. Zasady wypłacania premii były natomiast takie, żeby osób, których w pracy nie było nie wynagradzać podwójnie.

REKLAMA

- Tworząc katalog uprawnień do otrzymania nagrody motywacyjnej zarząd kierował się zasadą, by osoby których nieobecność w pracy jest wynagradzana z innych świadczeń nie dostały podwójnego wynagrodzenia - zauważa Tomasz Cudny, dodając, że kierownictwo spółki postara się unikać podobnych sytuacji w przyszłości.

- System wypłacania nagrody trzeba będzie dopracować i zastanowić się wspólnie ze stroną społeczną, jak rozwiązać to w przyszłości - zapowiada prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej.

Wbrew słowom szefa górniczego przedsiębiorstwa, Marek Wesoły, sekretarz stanu w Ministerstwie Aktywów Państwowych, a więc jednostki sprawującej pieczę nad JSW, polecił, żeby zarząd spółki odpowiednio wyrównał premie pracowników, którzy "ucierpieli" na oddawaniu krwi.

- Poleciłem zarządowi JSW natychmiastowe wyrównanie dodatku motywacyjnego dla wszystkich krwiodawców, którym oddanie krwi obniżyło ten dodatek - napisał na Twitterze wiceminister Marek Wesoły, podkreślając, że idea krwiodawstwa jest ważna w kontekście ratowania życia Polaków, a - jak zapewniono go w spółce - obcięcie premii było niedopatrzeniem ze strony zarządu.

Już po poleceniu sekretarza stanu w MAP, zarząd Jastrzębskiej Spółki Węglowej zobowiązał się do ponownej analizy nieobecności pracowników, którym obniżono premie. Decyzję o tym władze spółki podjęły wspólnie z Reprezentatywnymi Organizacjami Związkowymi, tymi samymi zresztą, z którymi ustały one zasady wypłaty nagrody.

- Ustalono, że dyrektorzy zakładów ponownie przeanalizują dniówki pracowników za pierwsze półrocze 2023 roku w zakresie absencji z tytułu krwiodawstwa i urlopów okolicznościowych (niektórym osobom obniżono pensje np. za wykorzystanie urlopu z powodu urodzenia dziecka, czy śmierci rodzica - przyp. red) - zobowiązał się w oficjalnym komunikacie zarząd JSW.

Jak na razie nie wiadomo, jaki byłby ewentualny koszt nadpłacenia premii. Przypomnijmy, że ich wypłata kosztowała spółkę ok. 230 milionów złotych. Pracownicy JSW, co do których zostanie podjęta decyzja, że należy im się wyrównanie nagrody, otrzymają pieniądze 10 sierpnia.