Jastrzębie-Zdrój: "Napadli na moje mieszkanie, przyjeżdżajcie". Takie wezwanie postawiło policję na nogi
Dyżurny jastrzębskiej komendy odebrał telefoniczne zgłoszenie od mieszkańca bloku, który twierdził, że potrzebuje pomocy, ponieważ kilka osób „napadło na jego mieszkanie”. Wskazał nawet grupkę młodych osób, rzekomych sprawców...
Cała sytuacja miała miejsce w niedzielę, 27 września, o godzinie 7.10. Wzywający policjantów przez okno wskazał sprawców.
- Mundurowi szybko ustalili, że jastrzębianin wcale nie potrzebuje pomocy. Nieprawdą było również to, żeby ktokolwiek go napadł czy zagrażał w jakikolwiek sposób. Jedną ze wskazanych osób był jego syn, do którego przyszli znajomi, a ojciec zadzwonił po policję, ponieważ żyje z synem w konflikcie. Całą sytuację potwierdziła matka, która przez cały czas znajdowała się w mieszkaniu. W związku z bezpodstawną interwencją policjanci sporządzili wniosek o ukaranie do sądu - wyjaśnia Halina Semik, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Jastrzębiu-Zdroju.
Niepotrzebne zaangażowanie policji, pogotowia czy innych służb jest wykroczeniem. Oprócz konsekwencji prawnych i finansowych pamiętajmy o tym, że blokując telefon alarmowy, uniemożliwiamy połączenie osobie, która naprawdę potrzebuje pomocy. Zaangażowanie tych służb do fikcyjnego zgłoszenia powoduje, że w tym czasie nie mogą one być w miejscu, gdzie pomoc jest potrzebna.
Niestety, takie interwencje się zdarzają. Poniżej nasze niedawne zestawienie
TOP-10 NAJGŁUPSZYCH WEZWAŃ POLICJI W JASTRZĘBIU-ZDROJU. KLIKNIJ W GALERIĘ ZDJĘĆ
Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?