Jastrzębie-Zdrój: pijany kierowca BMW mógł zabić Bogu ducha winną rodzinę. Spowodował poważny wypadek [ZOBACZCIE ZDJĘCIA]
Mrożący krew w żyłach wypadek miał miejsce o 3 nad ranem w nocy z soboty na niedzielę w Jastrzębiu-Zdroju. 21-letni kierowca jechał z nadmierną prędkością ulicą Cieszyńską i na łuku drogi wyleciał.
- Zmusił innych kierowców do gwałtownej ucieczki, niestety renault megane, prowadzony przez 34-latka z Kończyc Dolnych, nie zdążył zmienić kierunku jazdy. Auta zderzyły się bokami, bmw siłą rozpędu wyleciało z drogi, ścięło znak i wypadło poza drogę. W renault podróżowała też żona kierowcy i ich trzyletnia córka. Tylko cud sprawił, że nic poważnego im się nie stało – wyjaśnia Bartosz Frątczak, rzecznik policji w Jastrzębiu-Zdroju.
21-letni sprawca tymczasem wydmuchał ponad promil, przyznał się do winy. Trafił do szpitala, bo jako jedyny odniósł obrażenia w wypadku.
- Jechał z trzema kolegami w wieku od 19 do 21 lat, wszyscy byli pijani. Jechali z imprezy, od strony Zebrzydowic. Okazało się też, że 21-latek miał zabrane prawo jazdy. A bmw należy do jego ojca, któremu zabrał auto bez jego wiedzy – wyjaśnia policjant.
Policja z Kenii kontra gangi terroryzujące Haiti
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?