Urząd Miasta w Jastrzębiu: wojna PIS-PO trwa
Pamiętam, jakby to było wczoraj, kiedy popierana w czasie wyborów przez Platformę Obywatelską Anna Hetman obejmowała stanowisko prezydenta miasta. Wówczas oczywistym było już, że nie będzie miała łatwo, bo w Radzie Miasta w zdecydowanej większości zasiedli jej polityczni oponenci z Prawa i Sprawiedliwości.
Przedstawiciele PiS dużo mówili wtedy, odpowiadając na pytania dziennikarzy, o tym, że nie będą blokować prezydent, że będą z nią współpracować i pomagać. Czas zweryfikował ich deklaracje i każdy z nas, mieszkańców Jastrzębia-Zdroju, widzi, czy ci dotrzymują danego słowa.
W tym sporze, wojence PiS - PO, ciężko wyrokować, kto ma rację, bowiem obie strony konfliktu mają zarówno dobre, jak i złe argumenty. Odnosi się czasem wrażenie, że decyzje prezydent Anny Hetman są nielogiczne, ale z drugiej strony zarzucanie jej braku chęci współpracy i działania na przekór radnym też jest dziwne.
Bo przecież na spotkaniach czy komisjach, które ta organizuje, radni nie podejmują dyskusji. A później z mównicy grzmią, że nie ma rozmów. Radni zapominają też, że to oni pozbawili miasto możliwości zyskania zewnętrznego dofinansowania na Dom Solidarności, odrzucając uchwałę prezydent. A później sami złożyli bardzo podobną, zmieniając tylko nieco nazwę inwestycji.
Czyż to nie absurd? Jedno jest pewne: ta cała wojenka jest niepotrzebna. Najbardziej liczyć powinno się bowiem dobro mieszkańców i miasta.
Czytaj więcej: Brak absolutorium dla prezydent Anny Hetman. Odwołania nie będzie, ale wojenka PiS - PO trwa
Bartosz Wojsa
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?