Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

MZK Jastrzębie: dramat firm odpowiedzialnych za komunikację autobusową. "Na granicy opłacalności". Będzie miał nas kto wozić?

OPRAC.:
Jacek Bombor
Jacek Bombor
MZK Jastrzębie: dramat firm odpowiedzialnych za komunikację autobusową
MZK Jastrzębie: dramat firm odpowiedzialnych za komunikację autobusową MZK
Liczba pasażerów spadła o 80 procent, restrykcje nakładają na firmy nowe, kosztowne obowiązki. Czy grożą nam plajty firm odpowiedzialnych za komunikację miejską?

MZK Jastrzębie: dramat firm odpowiedzialnych za komunikację autobusową. "Na granicy opłacalności". Będzie miał nas kto wozić?

Sytuacja firm zajmujących się komunikacją miejską jest bardzo poważna. Drastyczny spadek przychodów ze sprzedaży biletów to nie jedyny problem. Liczba pasażerów w czasie obowiązywania restrykcyjnych obostrzeń spadła nawet o 80 procent. Zamknięte szkoły, zastój w kulturze i gospodarce, w naturalny sposób ograniczyły przemieszczanie się mieszkańców.

Międzygminny Związek Komunikacyjny z siedzibą w Jastrzębiu-Zdroju zleca przewoźnikom mniej kilometrów do wykonania.

Obsługa tras zgodnie z rozkładem jazdy, obowiązującym jeszcze na początku marca, jest nieuzasadniona. W dalszym ciągu obowiązuje rozkład na dni wolne od nauki szkolnej. Z uwagi na stopniowe odmrażanie wielu dziedzin życia, od 1 czerwca przywróciliśmy jednak wszystkie kursy zawieszone – wyjaśnia Rafał Jabłoński rzecznik prasowy MZK Jastrzębie.

Z jednej strony przedsiębiorstwa komunikacyjne notują znacznie mniejsze przychody, z drugiej muszą się liczyć z dodatkowymi wydatkami.

- Dezynfekcja pojazdów i ich dostosowanie do zaleceń to dla nas koszt ok. 10 tys. zł miesięcznie – mówi Stanisław Słowiński, prezes Przedsiębiorstwa Komunikacji Miejskiej w Jastrzębiu-Zdroju.


Znacznie poważniejsze kłopoty to zmniejszenie liczby wykonywanych kilometrów
, za czym idą konkretne pieniądze.

- Niskie marże obowiązujące od lat w transporcie zbiorowym powodują, że zmniejszenie liczby wozokilometrów o 10 czy 15 procent jest bardzo poważnym problemem. Często balansujemy na granicy opłacalności, zwłaszcza w obecnej sytuacji – mówi Andrzej Kłosok, właściciel jednej z firm współpracujących z MZK.

Tego samego zdania jest Stanisław Słowiński, szef PKM Jastrzębie. Liczba wozokilometrów spadła tutaj o ok. 10 proc. W przypadku firmy Morsus z Pawłowic możemy mówić o jeszcze poważniejszych turbulencjach.

Spadek jest bardzo duży, wynosi aż 30 proc. przejechanych kilometrów. Do tego dochodzi brak przychodu ze sprzedaży biletów, która w czasie zagrożenia epidemiologicznego jest zawieszona całkowicie. To bezpośrednio nasza strata. Zgodnie z umową, przychód z biletów jest rozliczany po stronie wykonawcy” – wyjaśnia Sebastian Kępny, właściciel firmy. Dodaje, że miesięczne straty szacuje na ok. 50 tys. zł.

Niestety nie mógł skorzystać z subwencji rządowej, dopłat do wynagrodzeń czy chociażby pożyczki. Nie ochroniła go tarcza antykryzysowa. Do zagospodarowania pozostała pięciotysięczna pożyczka i obniżenie o połowę zusowskich składek.

- Do tej pory zdecydowana większość tych firm nie mogła skorzystać ze skutecznego wsparcia rządowego. Wielokrotnie ten problem podnosiliśmy, jednak rozmowy są bardzo trudne. Natrafiamy na mur – mówi Dorota Kacprzyk, prezes Izby Gospodarczej Komunikacji Miejskiej.

Wygląda na to, że wraz z kolejnymi odsłonami tarczy antykryzysowych sytuacja nie ulegnie znacznej poprawie. - Mówi się o kredytach i pożyczkach częściowo umarzalnych. To jednak oferta dla dużych firm. Tymczasem około 80 proc. przedsiębiorstw to mniejsze spółki, bardzo często samorządowe. One zostały pominięte – dodaje Dorota Kacprzyk.

Ograniczone możliwości wsparcia przedsiębiorstw komunikacyjnych posiada MZK. Związek tworzy dziesięć gmin współfinansujących komunikację autobusową. Od marca do maja jego budżet z powodu niższych wpływów ze sprzedaży biletów skurczył się o 1 mln 730 tys. zł. Jednym ze sposobów wsparcia komunikacji na naszym terenie jest postawa samych pasażerów.

- To bardzo proste. Nie wsiadajmy do autobusu bez ważnego biletu. Zapłaćmy za przejazd. Wystarczy. Jeśli liczba gapowiczów wyraźnie spadnie, to będzie konkretne wsparcie dla całej branży – zachęca Rafał Jabłoński, rzecznik prasowy MZK Jastrzębie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jastrzebiezdroj.naszemiasto.pl Nasze Miasto