Przedszkole Publiczne Nr 7 w Jastrzębiu-Zdroju: Chcą zlikwidować placówkę

Przedszkole Publiczne Nr 7 w Jastrzębiu-Zdroju: Chcą zlikwidować placówkę

Dyskusja na temat przyszłości przedszkoli rozgorzała w Jastrzębiu po tym, jak w połowie października odbyło się zebranie dyrekcji Przedszkola Publicznego Numer 7 na ulicy Pszczyńskiej z rodzicami dzieci uczęszczających do placówki i przedstawicielami Urzędu Miasta. Rodzice nie chcą słyszeć o ewentualnej likwidacji placówki, choć taki wariant póki co również trzeba brać pod uwagę.

- W mieście co roku brakuje miejsc w przedszkolach. I tak nie wszystkie maluchy mogą pójść do przedszkola, choć rodzice by tego chcieli. Zamiast tworzyć nowe miejsce, chcą zlikwidować nam placówkę - napisała do nas maila pani Agnieszka, mama jednego z podopiecznych Przedszkola Nr 7 na ulicy Pszczyńskiej.
Przyjrzeliśmy się sprawie. Okazuje się, że rzeczywiście likwidacja przedszkola nie jest wykluczona, ale żadne decyzje póki co nie zapadły. Bo scenariuszów jest kilka...- Budynek naszego przedszkola jest bardzo stary, ma około 150 lat. Niestety, niezbędny jest tu dość kosztowny remont i urzędnicy zastanawiają się czy remont będzie rentowny, czy może lepiej przenieść nasze oddziały do innych placówek - wyjaśnia dyrektorka PP nr 7, Bernadeta Szlezinger. Andrzej Pawłowski, naczelnik wydziału edukacji w jastrzębskim magistracie twierdzi, że likwidacja nie jest przesądzona

- Jeśli chodzi o przyszłość przedszkola numer 7, w tej chwili bierzemy pod uwagę cztery opcje. Po pierwsze, przedszkole może zostać tu, gdzie jest, ale musimy wykonać remont. W drugim przypadku przenosimy przedszkole do budynku SP Nr 1. Trzecia opcja zakłada, że rozbudujemy budynek SP Nr 1 i tam stworzymy jeszcze dodatkowe oddziały, a ostatnia opcja, to całkowita likwidacja przedszkola i przeniesienie oddziałów do innych, najbliżej położonych przedszkoli - wyjaśnia Andrzej Pawłowski.

Jak udało nam się ustalić, gdyby przedszkole zostało przeniesione do budynku SP 1, nie wiązałoby się to z dodatkowymi kosztami, ponieważ budynek w obecnym stanie może spokojnie pomieścić dwa oddziały przedszkolne, czyli około 45 dzieci, które obecnie uczęszczają do siódemki. Jeśli zaś budynek SP 1 miałby zostać rozbudowany, oprócz dwóch oddziałów z PP 7, mógłby tu powstać dodatkowo jeszcze jeden, a może nawet dwa nowe oddziały. Zapotrzebowanie na to byłoby, tym bardziej, że co roku, lista rezerwowa dzieci, które nie dostały się do przedszkoli, jest długa. W tym roku, na liście oczekujących znalazło się 600 dzieci. Do przedszkoli dostało się 2900.

- Na razie jednak żadne decyzje w tym temacie nie zapadły. W tej chwili jesteśmy na etapie sporządzania kalkulacji. Musimy sprawdzić wszystkie warianty i oszacować, co będzie dla nas bardziej ekonomiczne. Na ostateczną decyzję w tej sprawie może mieć też wpływ to, co stanie się z ustawą o obowiązku szkolnym 6-latków - twierdzi Andrzej Pawłowski.
Rodzicom, takie wyjaśnienia jednak nie wystarczają. - Teraz nasze dzieci chodzą do przedszkola blisko domu. Nie wiadomo, czy potem znajdzie się dla nich miejsce w placówce na drugim końcu miasta - martwi się Anna Matyjasik. Najbliższe przedszkola, do których będzie można przenieść dzieci, znajdują się na os. Zofiówka, Wrocławskiej lub Katowickiej.