Szczegółowe odbiory wciąż jednak trwały. Ostateczne rozliczenia nastąpiły z końcem września. Wtedy też okazało się, że wykonawca powinien otrzymać jeszcze ponad pół miliona złotych, za wykonanie dodatkowych robót, które nie były objęte w umowach i kosztorysie inwestycji, ale były wręcz niezbędne, żeby ta została ukończona. - Ponieważ termin realizacji umowy upłynął 29 lipca ub. roku, a rozliczenie zakończono we wrześniu, to nie było możliwości zawarcia umowy na roboty dodatkowe, które były polecone do wykonania i niezbędne dla odbioru obiektu, a ich wartość przekraczała kwotę umowną - wyjaśnia Katarzyna Wołczańska, rzecznik Urzędu Miasta . Władze Jastrzębia nie widziały podstaw, żeby zapłacić pozostałą kwotę, dlatego też sprawa trafiła do sądu. Tam doszło do mediacji między obiema stronami.
Ostatecznie wykonawca hali dogadał się z urzędnikami i z kasy jastrzębskiego magistratu trzeba będzie wydać około 600 tysięcy złotych na zapłatę należności.
Gdyby miasto nie poszło na ugodę, każdego miesiąca do tej kwoty dochodziłyby odsetki w wysokości ok. 5 tys. złotych . Do tego dochodzą koszty postępowania sądowego, czyli 37 tys. zł . Gdyby miasto nie poszło na ugodę, a proces trwałby ok. 3 lat, Jastrzębie straciłoby ok. miliona złotych
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?