- Około 11 mieszkanka osiedla Pionierów odebrała telefon od rzekomego syna, który poinformował ją, że potrącił kobietę z dzieckiem. Następnie twierdził, że poszkodowani zdecydują się nie zgłaszać tego faktu na policję, jeśli otrzymają od niego 20 tysięcy złotych - mówi podinsp. Bronisław Wójcik, z jastrzębskiej policji.
Kobieta uwierzyła i poszła do banku. Następnie wypłaciła pieniądze i wróciła do domu. - W międzyczasie mężczyzna poinstruował 66- letnią kobietę, że po pieniądze przyjdzie do niej ktoś z rodziny poszkodowanych - dodaje podinsp. Wójcik.
Chwilę później do jej mieszkania zapukała kobieta, która odebrała obiecaną kwotę. Następnie 66- letnia mieszkanka Jastrzębia-Zdroju zadzwoniła do swojej córki i poinformowała o wypadku syna. Siostra rzekomego sprawcy zdarzenia postanowiła to zweryfikować. Jak się później okazało nikt z rodziny nie miał żadnego wypadku i nie prosił o pieniądze. Gdy dowiedziała się o tym poszkodowana, natychmiast sprawę zgłosiła policji.
- Na szczęście 66- letnia mieszkanka Jastrzębia-Zdroju dobrze zapamiętała kobietę odbierającą pieniądze i rozpoznała ją na zdjęciach policyjnych. Prawdopodobną sprawczynią jest 24- letnia mieszkanka Zabrza, która była już notowana przez policję - wyjaśnia podinsp. Wójcik.
Policja udała się do jej mieszkania, jednak jej tam nie było. Obecnie trwają intensywne poszukiwania sprawców kradzieży.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?