Być może już w lipcu dowiemy się, czy Krzysztof Baradziej, wiceprezydent Jastrzębia jest winny zarzucanych mu czynów.
- Zeznania złożyło już kilkadziesiąt osób. Kluczowe mogą się okazać zeznania byłego prezesa klubu, Joachima L., którego sąd przesłucha 15 lipca podczas kolejnej rozprawy - poinformował nas Marcin Felsztyński z Prokuratury Okręgowej w Gliwicach, który prowadzi sprawę. Jak informuje prokurator, to właśnie zawiadomienie byłego prezesa klubu wszczęło postępowanie w sprawie wyłudzenia pieniędzy z miejskiej kasy.
Przypomnijmy, że w 2009 roku klub miał spore problemy finansowe i zwrócił się do miasta o pomoc. Dotacja miała podreperować budżet zasłużonego dla Jastrzębia piłkarskiego klubu. Sęk w tym, że aby dostać pieniądze, działacze nie mogli mieć zadłużenia wobec miasta. To był jeden z warunków przyznania pieniędzy.
Czytaj także: Wiceprezydent Jastrzębia oskarżony. Czuje się niewinny
- Krzysztof B. wystawił zaświadczenie stwierdzające, iż MKS "GKS" Jastrzębie nie zalega z opłatami względem miasta, podczas gdy w rzeczywistości klub zalegał z tytułu opłat na rzecz Jastrzębia-Zdroju na kwotę ponad 11 tys. złotych. Potem to zaświadczenie podpisał naczelnik wydziału mienia - wyjaśnia prowadzący śledztwo prokurator Marcin Felsztyński.
W sprawę zamieszanych było 17 osób. Siedem z nich dobrowolnie poddało się karze. Pozostali nie przyznają się do winy. Za oszustwo i wyłudzenie dotacji lub zaświadczenie nieprawdy może grozić im do 10 lat więzienia.
Czy Biało - Czerwoni zatriumfują w stolicy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?