Wstrząs w kopalni Zofiówka. Trwają poszukiwania ostatnich trzech górników
Aktualizacja, godz. 15:20
Jak poinformował Marcin Gołębiowski, dyrektor pracy w kopalni Zofiówka, ratownikom udało się dotrzeć do siódmego z poszukiwanych górników. Mężczyznę zlokalizowano pod wodą. Obecnie trwają próby przetransportowania go do bazy ratowników, a następnie na powierzchnię. Pod ziemią nadal trwają pracę zastępów ratowników, którzy starają się odnaleźć pozostałych trzech górników.
Aktualizacja, godzina 12
Ratownicy górniczy odpompowują wodę z zalewiska w rejonie czoła chodnika D4a. Do tej pory lustro wody obniżyło się o 40 cm, jeśli lustro wody spadnie poniżej 70 cm, podejmą próbę przeszukania miejsc, które wskazał lokalizator czujników w lampach czterech górników. W rejon rozlewiska udaje się zastęp ratowników z CSRG Bytom, którzy będą się starali ponownie zlokalizować sygnał z lamp poszukiwanych górników. - Chcemy sprawdzić czy ten sygnał wciąż jest, czy nie jest odbierany teraz z innego miejsca - mówi Marcin Gołębiowski, dyrektor ds pracy w JSW. Ratownicy są obecnie na ok 40-50 metrze od czoła przodka.
Ostatni czterej górnicy poszukiwani w kopalni Zofiówka, po tym, jak w sobotę doszło tam do wstrząsu, zostali namierzeni. Aby jednak do nich dotrzeć, ratownicy muszą wypompować chociaż część wody z podziemnego rozlewiska wody, które powstało na dole. Ta część akcji rozpoczęła się w nocy z poniedziałku na wtorek. - W nocy, w rejon zalewiska przetransportowano dwie pompy. O godzinie 3:30 uruchomiono pierwszą, a o 6:00 drugą. Wcześniej ratownicy potwierdzili przypuszczenia sztabu akcji co do głębokości zalewiska, która wynosi ponad 1,5 metra. W trakcie obniżania lustra wody cały czas wykonywane będą próby poszukiwania zaginionych górników - poinformowali przedstawiciele Jastrzębskiej Spółki Węglowej, do której należy kopalnia Zofiówka. W nocy także, pomimo rozlewiska ratownicy dołożyli jeszcze kolejny odcinek lutni.
ZMARŁ KOLEJNY Z GÓRNIKÓW RANNYCH W WYBUCHU NA PNIÓWKU
Przypomnimy, że w poniedziałkowy wieczór ratownikom udało się zlokalizować lampy czterech poszukiwanych górników. Lokalizator wskazał, że te znajdują się w zalewisku, w odległości od dwunastu do piętnastu metrów od ostatniej zabudowanej lutni, 56 metrów od czoła przodka. Ze względu na głębokość rozlewiska niemożliwe było jego dokładne sprawdzenie przez ratowników, którzy wchodzili do wody miedzy innymi w woderach. Ratownicy cały czas mają na sobie bowiem aparaty tlenowe, które nie mogą zostać zamoczone w wodzie. W akcji bierze udział 13 zastępów ratowniczych.
Do wstrząsu połączonego z wypływem metanu w kopalni Zofiówko, doszło w nocy z piątku na sobotę. W rejonie wypadku było 52 pracowników, 42 z nich wyszło o własnych siłach. Z dziesięcioma osobami utracono kontakt. Do zdarzenia doszło o 3:40 na poziomie 900 m podczas drążenia wyrobiska i wiercenia długich otworów strzałowych. Rokowania od początku nie były dobre, bo na dole dramatycznie wzrosło stężenie metanu. Wiadomo było, że uszkodzeniu uległ lutniociąg, który zapewnia dopływ świeżego powietrza na dół. Do tej pory ratownikom udało się wydostać na powierzchnię sześć ciał. Poszukiwanych jest wciąż czterech górników.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?