Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jastrzębie: Grzegorz Parzych zginął we wstrząsie w kopalni Zofiówka. Był strażakiem-ochotnikiem w OSP Moszczenica. "Będzie go brakowało"

Piotr Chrobok
Piotr Chrobok
Grzegorz Parzych pracę w kopalni łączył z byciem strażakiem-ochotnikiem.
Grzegorz Parzych pracę w kopalni łączył z byciem strażakiem-ochotnikiem. Facebook/OSP Moszczenica
Dh Grzegorz Parzych, górnik, a także strażak-ochotnik jest jedną z ofiar wstrząsu do którego doszło w kopalni Zofiówka. O jego śmierci poinformowała Ochotnicza Straż Pożarna w Moszczenicy, w której służył. - To ogromny cios i strata. Grzegorz był wyróżniającym się strażakiem - mówi Stanisław Frąckowiak, prezes OSP Moszczenica.

Jastrzębie: Grzegorz Parzych zginął we wstrząsie w kopalni Zofiówka. Był strażakiem-ochotnikiem w OSP Moszczenica. "Będzie go brakowało"

Strażacka rodzina ochotników z jastrzębskiej dzielnicy Moszczenica poniosła ogromna stratę. W katastrofie w kopalni Zofiówka zginął jeden z ich kolegów, dh Grzegorz Parzych. Tragiczne doniesienia potwierdzili sami strażacy.

- Niestety potwierdził się najgorszy scenariusz. Nasz dh Grzegorz Parzych zginął w katastrofie w kopalni Zofiówka - poinformowała we wpisie na swoim profilu w mediach społecznościowych OSP Moszczenica, składając rodzinie i bliskim zmarłego najszczersze wyrazy współczucia.

Stanisław Frąckowiak, prezes OSP Moszczenica, dh Grzegorza Parzycha znał doskonale. Pamięta, jak w 2004 roku tuż po wojsku zdecydował się wstąpić w szeregi Ochotniczej Straży Pożarnej, kontynuując tym samym rodzinne tradycje dziadka i ojca, którzy także byli strażakami.

- Traktowałem go jak syna - mówi Stanisław Frąckowiak, dodając, że więź z dh Grzegorzem łączyła go szczególna, bo jako zawodowy strażak, w ówczesnej Zawodowej Straży Pożarnej pracował z jego ojcem.

Strata dh Grzegorza to dla strażaków z Moszczenicy ogromny cios. Wszyscy w jednostce do końca mieli nadzieję, że uda się go uratować, również ze względu na charakter prac, które wykonywał, gdy nastąpił feralny wstrząs.

- Nieustannie śledziliśmy akcję ratunkową, byliśmy na łączach z rodziną. Tliła się nadzieja. Grzegorz nie był pracownikiem kopalni, ale Zakładu Odmetanowania Kopalń. Kiedy to się wydarzyło wiercili otwory strzałowe urządzeniem na sprężone powietrze. To dawało nadzieję, że jeśli ktoś miał przeżyć to właśnie ci trzej (oprócz dh Parzycha te prace wykonywało także dwóch innych pracowników) górnicy - przyznaje Stanisław Frąckowiak.

Wraz ze wstrząsem w gruzach legły plany, które snuł sam dh Grzegorz, ale też jednostka OSP w Moszczenicy. - Grzegorz był wyróżniającym się strażakiem. Były plany włączenia go do zarządu naszej OSP - tłumaczy prezes Frąckowiak.

W trakcie kilkunastu lat służby, dh Grzegorz Parzych dał się poznać jako oddany strażak. Świadczą o tym między innymi liczne odznaczenia, które mu przyznano. Za służbę w OSP otrzymał odznakę Wzorowy Strażak. Otrzymywał także medale zasłużonego dla pożarnictwa.

Do kondolencji dołączyła się także jastrzębska PSP, która doceniła jego poświęcenie, dziękując mu za służbę w szeregach OSP mimo niełatwego łączenia jej z pracą na kopalni.

- Godny podziwu jest heroizm tych osób. Niestety zabraknie wśród nas Druha Grzegorza Parzycha z OSP Moszczenica. Teraz służy w anielskich zastępach u boku świętej Barbary i świętego Floriana - napisali strażacy i pracownicy KM PSP w Jastrzębiu-Zdroju.

Przypomnijmy, do wstrząsu w kopalni Zofiówka doszło w sobotę (23 kwietnia) w nocy, ok. godziny 3:40, na poziomie 900 metrów pod ziemią. W momencie wstrząsu w zagrożonym rejonie, gdzie drążono wyrobisko, a także wiercono otwory strzałowe znajdowało się 52 górników. - 42 z nich wyszło o własnych siłach. Z dziesięcioma osobami nie ma kontaktu - podała tuż po zdarzeniu JSW.

Aż do środy, 27 kwietnia trwała akcja ratunkowa, w której brało udział 114 zastępów ratowników górniczych. Niestety, żadna z dziesięciu osób, które były poszukiwane nie przeżyła.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na jastrzebiezdroj.naszemiasto.pl Nasze Miasto