W środę minionego tygodnia (17.07) strażnicy miejscy z Jastrzębia-Zdroju otrzymali zgłoszenie od mieszkańca ulicy Kościelnej, że w jego sąsiedztwie, w ognisku spalane są niedozwolone odpady.
Przybyli na miejsce zgłoszenia strażnicy zastali właścicielkę posesji, która tłumaczyła, że ognisko rozpalił jej dorosły syn, który na widok radiowozu straży miejskiej dał nogę do lasu. W płonącym jeszcze ognisku, strażnicy odkryli między innymi samochodowe zagłówki. Co więcej, do spalenia przygotowane były inne tego typu odpady.
17 lipca patrol Straży Miejskiej udał się na ul. Kościelną, gdzie na jednej z posesji według osoby zgłaszającej miało być rozpalone ognisko, w którym spalano niedozwolone odpady. Po przybyciu na miejsce właścicielka posesji oświadczyła, iż ognisko rozpalił jej dorosły syn, który na widok zbliżającego się radiowozu zbiegł do pobliskiego lasu. Strażnicy w palącym się ogniu zidentyfikowali m.in. zagłówki foteli samochodowych, a podobne odpady były przygotowane obok do spalenia - informuje Straż Miejska w Jastrzębiu-Zdroju.
Straż Miejska ugasiła ogień, jednak ze względu na ucieczkę mężczyzny nie ukarali go mandatem i wrócili do komendy. Kolejnego dnia ponownie udali się na posesję przy ulicy Kościelnej, gdzie tym razem był już mężczyzna. Strażnicy ukarali go mandatem i pouczyli o sposobie pozbywania się odpadów nieprzeznaczonych do spalania.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?