Jastrzębski Węgiel nie wystąpi w Lidze Mistrzów w Berlinie! Powodem m.in COVID-19 i zdekompletowana kadra
Pierwszy z dwóch turniejów fazy grupowej, grupy C siatkarskiej Ligi Mistrzów, do której trafił Jastrzębski Węgiel odbędzie się bez udziału Pomarańczowych. Klub z Jastrzębia-Zdroju poinformował o tym w specjalnym komunikacie. Jako powody takiej decyzji władze jastrzębian podają kilka czynników, między innymi ciągle pozytywne wyniki testów, niepokojące skutki infekcji u niektórych zawodników oraz zdekompletowany skład.
- To bardzo trudna decyzja, ale jedyna, jaką w obecnej sytuacji mogłem podjąć – tłumaczy sternik Jastrzębskiego Węgla, Adam Gorol, który podkreśla, że nic nie jest tak ważne jak zdrowie zawodników i sztabu szkoleniowego jego zespołu. - Nie mogę ryzykować zdrowiem naszego zespołu oraz innych osób, z którymi nasz zespół miałby kontakt w najbliższych dniach – przyznaje Gorol.
W piątek (4.12) zgodnie z procedurą Europejskiej Konfederacji Siatkówki (CEV), jaką podejmuje się przed każdym wyjazdem na mecze Ligi Mistrzów zawodnicy z Jastrzębia zostali poddani testom RT-PCR na obecność wirusa SARS-CoV-2. Otrzymane wyniki badań w przypadku trzech zawodników dały rezultat pozytywny. Ponadto, jak informuje klub u jednego z ozdrowiałych siatkarzy pojawiły się kłopoty z ustabilizowaniem tętna nawet po lekkim wysiłku.
Problemem nie do przeskoczenia okazało się także zdekompletowanie drużyny. - Od powrotu z kwarantanny tylko jeden zawodnik brał udział we wszystkich treningach – wyjaśnia oficer prasowy Jastrzębskiego Węgla, Marcin Fejkiel, podając przykład jednej z formacji jastrzębskiej drużyny.
Prezes Jastrzębskiego Węgla: wielka szkoda, że nie wystąpimy w Berlinie
Adam Gorol, prezes Jastrzębskiego Węgla nie ukrywa, że żałuje, iż jego drużyna nie zdoła wystąpić w berlińskim turnieju. - Czyniłem nieustanne starania, by zespół Jastrzębskiego Węgla miał możliwość udziału w obecnej edycji LM i to się udało osiągnąć. Teraz, kiedy po żmudnych kwalifikacjach awansowaliśmy do tych rozgrywek, musimy zrezygnować z pierwszego turnieju czwartej rundy Ligi Mistrzów, w Berlinie. Wielka szkoda, ale wierzę, że nasz zespół w możliwie krótkim czasie odzyska zdrowie i pełność gotowość do dalszej gry – mówi Gorol.
- Uczestnictwo w berlińskim turnieju było dla nas zaszczytem i jest rozczarowującym fakt, że nie możemy wziąć w nim udziału – przyznaje z kolei trener Pomarańczowych, Luke Reynolds, który w pełni rozumie jednak decyzję zarządu.
- Jeszcze przed piątkowymi testami wyjazd do Berlina jawił się jako niezwykle wymagający, biorąc pod uwagę trudy zarządzania zawodnikami powracającymi po covidzie oraz kontuzjami w zespole. Jeśli do tego dodamy trzy przypadki pozytywnych testów na koronawirusa, to mamy obraz bardzo wąskiej liczby graczy będących do dyspozycji w trzech meczach turnieju w ciągu trzech dni. A to już może być niebezpieczne dla zdrowia i kondycji fizycznej zawodników – tłumaczy Australijski szkoleniowiec.
Jastrzębski Węgiel nie jedzie do Berlina. Jakie poniesie konsekwencje?
Na razie nie wiadomo, jakie konsekwencje będzie pociągnie za sobą rezygnacja Jastrzębskiego Węgla z wyjazdu do Berlina. - O tym zdecyduje europejska centrala siatkarska – przyznaje Marcin Fejkiel.
Nieobecność w jednym z dwóch turniejów niemal całkowicie przekreśla szanse jastrzębian na wyjście z grupy. Jeśli Jastrzębski Węgiel przegra mecze walkowerem, w drugim turnieju, który ma odbyć się w Kazaniu powalczy już tylko i wyłącznie o jak najlepszy wynik w fazie grupowej.
W grupie C Ligi Mistrzów Jastrzębski Węgiel miał rywalizować z Zenitem Kazań, Berlin Recycling Volleys oraz ACH Ljubljana.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?